Menu rozwijane dostarczyły profilki
"Praw­dzi­wy ar­tysta nie po­siada du­my. Widzi on, że sztu­ka nie ma gra­nic, czu­je, jak bar­dzo da­leki jest od swe­go ce­lu, i pod­czas gdy in­ni podzi­wiają go, on sam bo­leje nad tym, że nie do­tarł jeszcze do te­go pun­ktu, który uka­zuje mu się w od­da­li, jak światło słońca. "

Ludwig Van Beethoven



środa, 27 kwietnia 2016

Temperówka elektryczna.

Najlepsza rzecz jaką każdy kredkownik powinien posiadać. Na rynku mamy wiele dostępnych za kilka złotych temperówek elektrycznych.



Mamy do wyboru podwójne (na kredki Jumbo i zwykłe) oraz pojedyncze (tylko na zwykłe). Ja posiadam pojedynczą, kupiłam w Selgrosie za ok 20 zł (tu jest chyba cena z promocji).


Zasilana na baterie AA czyli paluszki co jest wygodne bo takie baterie można nabyć praktycznie w każdym sklepie. W zestawie dołączona jest druga zapasowa temperówka. Jest pojemnik na strużyny dzięki czemu wystarczy tylko po zapełnieniu go otworzyć i wysypać do śmieci. Skraca czas ostrzenia, jest to bardzo fajne rozwiązanie gdy mamy tych kredek naprawdę sporo (nie wiem czy lubicie ostrzyć 80 kredek potrzebnych do jakiegoś rysunku), Posiada czujnik (jeśli wyciągniemy pojemnik, temperówka nie będzie ostrzyć). W 5 minut naostrzyłam swoje polycolory . Do kredek Jumbo używam klasycznej temperówki, ponieważ mam tylko kilkadziesiąt tych kredek.

Przy zwyczajnym ostrzeniu boli ręka, rysik czasem nam się złamie. A tutaj jest taka malutka blokada gdy nam się rysik złamie nie musimy dłubać godzinami w temperówce by ten rysik wyciągnąć, wystarczy przesunąć blokadę i już!

;)

Polecam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz